


dawno, dawno temu Marta napisała do mnie e-mail
z propozycją wymiany. po dograniu szczegółów zabrałam się za lepienie
z propozycją wymiany. po dograniu szczegółów zabrałam się za lepienie
świecznika w kształcie domku z oknami na przestrzał. powstał jeden, do którego w końcu zupełnie straciłam serce. napisałam Marcie, że zaczynam od nowa... na szczęście to bardzo cierpliwa osoba :). aż wstyd się przyznać ile miesięcy mi to zajęło.
glina jasna, gładka. szkliwa; turkus transparentny
(choć taki nie wyszedł :)) i krakle bezbarwane.
(choć taki nie wyszedł :)) i krakle bezbarwane.
świecznik-domek ze zdejmowanym dachem.
niebawem u Marty.
3 komentarze:
No uroczy ten zawijasek!
pięeeekność! bajkowy domek!
nie moge sie doczekać kiedy bede go mogła dotknąć na żywo!
z przyjemnoscią zapalę w nim świeczkę :) fajnie jest obejrzec zdjecia na twoim blogu
E. wysłałam maila, mam nadzieje, że doszedł.
uroczy drobiazg:))))))))
Publikowanie komentarza